Kategoria: blog (Page 1 of 2)

Odejście paranormalnych

Nie jest normalne, jeśli rosyjska rakieta przelatuje jak przez durszlak przez polską obronę przeciwrakietową (jeśli taka jest) i spada w środku kraju, a następnie minister obrony i prezydent udają, że nic o tym nie wiedzą. Rakiety nawet się nie szuka. Kilka miesięcy później znajduje ją przypadkowa osoba i wtedy władza szuka winnych w osobach wojskowych, którzy wcześniej ją o tym groźnym incydencie informowali.

Continue reading

Irlandia Północna siedem lat po Brexicie

Siedem lat po podjęciu przez Brytyjczyków decyzji o opuszczeniu Unii Europejskiej miałem okazję odwiedzić Irlandię Północną, a dokładnie znane z tragicznej historii Zjednoczonego Królestwa miasta Belfast i Londonderry (Derry). Wyjazd naukowy był okazją do ciekawych rozmów i obserwacji uczestniczącej. Refleksjami postanowiłem podzielić  się także z czytelnikami strony Stowarzyszenia Studiów Strategicznych.

Continue reading

Alarm dla Polski

Przedstawicielom studiów strategicznych i bezpieczeństwa w naszym kraju zapewne odbiera mowę i zapiera dech, gdy widzą, jak minister obrony narodowej ujawnia wyborcom swojej partii ściśle tajne plany obrony Polski sprzed nieco ponad dekady. Czyniąc tak, ujawnia je całemu światu, w tym Rosji. Tak, ściśle tajne plany obrony Polski sprzed niewielu lat ujawnia nie rosyjski minister obrony, nie na zamkniętym spotkaniu w siedzibie swojego ministerstwa czy FSB gdzieś w Moskwie, lecz polski minister obrony. Tak, ten sam, który ponad pół roku temu nie zareagował na uderzenie rosyjskiej rakiety w polskie terytorium, choć przeleciała ona aż pod Bydgoszcz. Jak wiadomo, znalazł ją spacerowicz, nie wojsko polskie podległe temu ministrowi.

Continue reading

Komu bije Zegar Zagłady?

Zegar Zagłady (ang. Doomsday Clock) to inicjatywa chicagowskich naukowców (głównie przedstawicieli nauk ścisłych) tworzących “Bulletin of the Atomic Scientists”, zapoczątkowana w 1947 r. Publikowany w tym czasopiśmie zegar wskazywał, jak wiele czasu pozostało do północy, która symbolizować miała wojnę nuklearną o katastrofalnych dla ludzkości skutkach. Ten zmyślny publicystyczno-analityczny zabieg w epoce zimnowojennej działał na wyobraźnię wielu – czemu wyraz dawali m.in. artyści – stanowiąc swego rodzaju punkt odniesienia, dający pewien obraz (abstrahując od prawdziwości, o czym dalej), jak „gorąca” jest w danym momencie zimna wojna. Jednak gdy epoka międzyblokowej konfrontacji zakończyła się, a zagrożenie nuklearne nie dotyczyło już konfliktu między mocarstwami przy użyciu takiej broni, ale jej niekontrolowanej proliferacji, Zegar Zagłady, jak się wydaje, pozostał w logice zimnowojennej, często nie przystając do nowych realiów polityki międzynarodowej.

Continue reading

Operetkowe mocarstwo atomowe – zaproszenie do dyskusji

Prezydent Putin i licencjonowany przez niego szef grupy najemników (PMC) Prigożyn potwierdzili trafność określenia używanego na początku lat 90. w stosunku do Rosji – „Górna Wolta z bronią jądrową”. Do tej pory uważaliśmy, że to, co zdarzyło się w Rosji 24 czerwca, mogło się wydarzyć jedynie w jakimś państwie środkowej Afryki. Tam również najemnicy obalają lub próbują obalać rządzącego dyktatora czy mniej krwawego lokalnego kacyka.

Continue reading

Karaganow, czyli atomowa hucpa Kremla

Najbardziej dworski z rosyjskich ekspertów w sprawach zagranicznych i bezpieczeństwa zaproponował niedawno, aby Moskwa nie zwlekała i użyła taktycznej broni nuklearnej w jej agresji przeciwko Ukrainie. Dlaczego? Aby ukarać Zachód za jego pomoc dla Ukrainy i inne grzechy wobec Moskwy. A gdyby Zachód się nie przestraszył, należałoby, jego zdaniem, uderzyć nuklearnie w wiele wybranych celów w Europie. Wtedy ci na Zachodzie oprzytomnieją, dodawał.   

Continue reading

O ciągłości sztuki wojennej. Mini esej

Lawrence Freedman w resume swojej książki Przyszła wojna eksponuje uderzającą cechę sztuki wojennej – ciągłość [1]. Zdziwienie Freedmana wyrażone w tym zdaniu należy pewnie traktować jako swoistą intelektualną prowokację. Na przełomie XX/XXI wieku bowiem wobec dynamiki zmian, głównie ładu międzynarodowego, rewolucji informacyjnej, skokowego postępu w dziedzinie technologii – teoretyków i praktyków bardziej niż ciągłość zajmowała zmiana.

Continue reading

Studia strategiczne w pułapce banału (zbyt szerokiego paradygmatu)

Spory o naukowość i ramy pola badawczego oraz odrębność od szerszej pojęciowo dyscypliny nauk o bezpieczeństwie to chleb powszedni studiów strategicznych. Jeśli nawet te ostatnie bardzo ściśle związane były z praktyką polityki międzynarodowej, to przecież nigdy nie zerwały ze swoimi korzeniami akademickimi. Podkreślają to m.in. biografie „gigantów” studiów strategicznych, którzy refleksję rozwijali w kontakcie z działalnością instytucji państwowych, którym poświęcili nierzadko wiele lat pracy. Tam zaś koncentrowali się na analizie ewolucji wojen i strategii służących ich wygrywaniu. Wobec wizji zagłady nuklearnej, interesowało ich zwłaszcza, jak obniżać napięcia i uniknąć konfliktu mocarstw, co wymagało szerokiego spektrum działań pośrednich korzystających z wojskowych i cywilnych instrumentów rywalizacji. A zatem, można pokusić się o stwierdzenie, że to sprawy centralne dla studiów strategicznych i ich poszerzające się otoczenie otworzyły drogę do rozwoju  koncepcji bezpieczeństwa. Myśl strategiczną dyscyplinował tutaj wymóg skuteczności polityki (bezpieczeństwa).

Continue reading
« Older posts